Szłam ulicą gdy nagle ujrzałam jakiegoś kota rozmawiającego z psem.
Podeszłam do nich. Ten pies był przepiękny!
-Witajcie-przywitałam się troche nieśmiale.
-Witaj-odpowiedział pies.
-Co robicie?-uśmiechnęłam się.
-Rozmawiamy-usłyszałam w odpowiedzi.
Kot syczał na mnie i na tego uroczego psa.
-Kocie co ci?-zapytałam zdenerwowana.
-Nic! Odczep się! Ja tu rozmawiam z Akselem!-odpowiedział wrzeszcząc na mnie.
Pomyślałam: Aksel... Śliczne imię... Hmm... Chciałabym z nim porozmawiać bez tego denerwującego kota.
-To jak masz na imię-powiedziałam do Aksela, jakbym niewiedziała.
-Aksel, a ty?
-Zoe. Może się gdzieś przejdziemy bez tego kota? Co ty na to? - uśmiechnęłam się patrząc mu prosto w jego niebieskie oczy. Był śliczny, ten kot tylko nam przeszkadzał więc kawałek się od niego odsunęłam żeby go nie drażnić. Wiedziałam do czego koty są zdolne.
<Aksel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz