Obudziłem się z psami w łóżu.Nie wiem kiedy do niego weszły,ale szczgólnie mi to nie przeszkadzało.Wstałem i poszedłem sie przebrać.Po drodze do łazienki zobaczyłem kropelki krwi na dywanie.
-Pewnie którejś rozwinął się bandaż.-Pomyślałem.
Poszedłem do swojego pokoju i zobaczyłem Sann.Siedziała na podłodze i na mnie czekała.Zdałem sobie sprawę że ma cieczkę.
-No super.Jeszcze tego brakowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz