poniedziałek, 28 lipca 2014

Od Skyfall'a

- No chodź synku, szybko.
Maluch stanął na nogach i poszedł w moją stronę ale w połowie drogi się potknął i przewrócił. Pomogłem mu wstać.
- Nic się nie martw. Następnym razem się uda.
Usłyszałem pewien dźwięk. Dzikie psy.
- Uciekajcie już!
Sky pobiegła a tuż za nią biegł niepewnie Skipper. Kiedy upewniłem się że psy są daleko pobiegłem za nimi. Jednak na moje nieszczęście gospodarz Stadniny mnie złapał.
- Puszczaj mnie! - Krzyknąłem - Muszę wracać do rodziny! Zostaw mnie suki**ynie! - Jeszcze raz krzyknąłem. W końcu udało mi się uciec do Sky i Skippera.
- Jesteśmy bezpieczni? - Spytała Sky.
- Tak...Już jesteśmy bezpieczni - powiedziałem zziajany. I wtedy właśnie dostałem ze strzelby w bark.
- Uciekajcie! - To ostatnie co zdążyłem krzyknąć i urwał mi się film.

<Sky?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz