środa, 30 lipca 2014

Od Amora

Park szczególnie mnie nie zachwycił, nic ciekawego w nim nie było, parę przeszkód coś czego można użyć jako wielkiej drapaczki. Wiedziałem jednak że Fabio się podoba za dobrze znałem tego szczeniaka tfu psa. Nie mogę mówić szczeniak do kogoś kto przewyższa mnie wzrostem.
- Nie umknęło mojej uwadze, że lubisz tory przeszkód. – zacząłem mówić.- Sądzę że powinieneś skorzystać z niego by podszkolisz swoje umiejętności. Mogą Ci się kiedyś przydać. – pies przez chwile na mnie patrzył, a potem wystrzelił w stronę psiego placu zabaw. Tak może kiedyś zaimponuje jakiemuś miłemu człowiekowi swoimi skokami. Wątpiłem w to. Fabian nie chciał mieszkać z ludźmi. Myślę że to dlatego że z żadnym nie nawiązał więzi. No oprócz Rudego. Tak nazwaliśmy chłopczyka którego kiedyś poznaliśmy. Uwielbiał Fabio, a Fabio uwielbiał jego. Nauczył się nawet jednej sztuczki, daj głos. Niestety Rudy w końcu przestał nas odwiedzać. Sam nigdy tego nie powiedziałem, ale chciałbym mieć dom. Kiedyś nawet miałem, niestety straciłem go. Jestem przywiązany do tego psiaka i nawet gdybym chciał, nie mógł bym go zostawić. Zauważyłem niedaleko jakąś suczkę. Chyba sznaucera miniaturowego. Podszedłem by z nią pogadać.
- Witaj – powiedziałem do psa, a raczej suczki. – Nazywam się Amor.-
- Cześć jestem Tabi. – odpowiedziała.
(Tabi dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz