Damon posadził ją na tylnym siedzeniu.Przesiadłam się do niej.
-I co?Lepiej?-Zapytałam.
-Tak,łapy mnie aż tak nie bolą.Może rzeczywiście nie jest taki zły.
-Nazywa się Damon.Teraz jedziemy do domy.Nie wiem jak wygląda bo jeszcze tam nie byłam.Pewnie jest duży.
-Do...Domu?-Zapytała ze zdziwieniem.
-Tak.Jak jechaliśmy powiedział że będzie mi tam dobrze.Tobie też.Znalazł mnie jakąś godzinę wcześniej nż ciebię.
-Zaraz dojedziemy.-Powiedział Damon.Wcześniej wyglądał na zamyślonego.
Whisper?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz