No,jesteśmy na miejscu.W końcu...
-Whisper!Sann!Wysiadamy!-Powiedziałem lekko wściekły że się nie wyśpię.-Chyba od razu padnę na łóżko,nie wiem jak wy.No dobra,pierw dam wam coś do jedzenia, w spiżarce są udka z kurczaka,zjecie?-Zapytałem się ich jakbym oczekiwał odpowiedzi.No tak jakby odpowiedziały,merdając ogonami.
-Udko?Super!Jestem bardzo głodna.Od dwóch dni nic nie jadłam.-Powiedziała San do Whisper.
Wypuściłem psy z samochodu.
-Tylko nie myślcie o ucieczce.-Powiedziałem.-Załatwcie się i do domu.
Sann do mnie podeszła i zaczęła merdać ogonem.Pogłaskałem ją.Chwilę potem podeszła Whisper,ją równiez zacząłem głaskać.Poszedłem do domu a psy zostały w ogrodzie.
Whisper?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz